Uwiązanie

Wydajemy się żyć w kulturze zgonu. Krainie grzebania, wykupywania M1 z pomniczkiem i obracania się w proch. Świecie, w którym człowiek wydaje się przynależeć do ziemi. A jeśli nie do ziemi, to do muru, ściany, łóżka, samochodu, pracy i w końcu do ludzi. I bywa to i szlachetne i upadlające. Jakbyśmy wiecznie byli „na smyczy”. Podejrzewam też, że nie trzeba zyskać statusu kredytobiorcy, aby poczuć się dostatecznie zobligowanym wobec tego świata.

Więzi jest wiele, od pępowiny począwszy,ta zaś zobowiązuje niemal na wieczność, nie dysponując przy tym żadną walutą. Podobnie sprawa przedstawia się ze zdrowiem – w tym przypadku też nie ma środków płatniczych.

Dlaczego zatem mam nieustające wrażenie, że jest odwrotnie? Że owe „smycze” niby do wykupienia są? Że muszę płacić za swoje bycie, za swoją śmierć, za swoje ciało, umysł, za przekonania? Prozaiczne sprawy, jak chociażby głupia składka na mszy, lęk o zdrowie przymuszający do zapłacenia za diagnozę, leki do kupienia, pomnik do kupienia, pamięć w postaci znicza do kupienia, książka do kupienia, czas do kupienia, dbanie o związek do kupienia, spokój i komfort do kupienia.

Chyba zbyt mali jesteśmy na tę cywilizację, którą stworzyliśmy. Śnią nam się piękne rzeczy, a kończymy wpatrzeni w chodnik. I w wyciąg z banku…

Komentarze

  1. To, że ta cywilizacja jest oparta na więzi finansowej od urodzenia do śmierci to fakt. Wszystko jest towarem. Podstawowa interakcja społeczna: płacę - ty mi płacisz / odwrotnie. Nudne to i straszne. Ile życia spędzamy płacąc? (o zarabianiu nie wspomnę). Ciekawe, że zostaliśmy pięknie wrobieni w płacenie również za rzeczy(?) których nie można kupić. A nas przekonano, że można. I płacimy.
    Czytałem o idei jakiegoś ekonomisty, twierdzącego, że dziś pieniądze to już fikcja i moglibyśmy je zlikwidować, może żyć jak jaskiniowcy: "coś za coś"? i nic by się nie zmieniło. Przecież pieniądze są coraz bardziej wirtualne: urojone. Niedługo nikt nie będzie nawet ich widział. Więc może coś jest w tej teorii? może jest szansa na inną cywilizację, bez wpatrywania się w chodnik i wyciąg z banku? Cywilizacja, w której dzieci będą pytać babci: babciu, a co to były te pieniądze?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty